Pierwsze tegoroczne warsztaty krakowskiego LED-u były okazją do zmierzenia się z tematem debat. I to nie byle jakich, bo debat oksfordzkich.
Dziś poznawaliśmy teorię i stawialiśmy pierwsze kroki w pojedynkach na słowa. Za dwa tygodnie ciąg dalszy – debata oksfordzka z prawdziwego zdarzenia.
W ramach przygotowań czekał nas m.in. “speed debating”.Jakieś pierwsze skojarzenie?
…owszem, szybko. Owszem, w parach 😉 Tylko cel nieco inny, bo były to debaty w skali mikro: dwie osoby, cztery minuty wymiany zdań.
Strach przed publicznymi wypowiedziami przełamywaliśmy też w inny sposób: dostaliśmy za zadanie wyjść na miasto i nagrać krótkie rozmowy z przypadkowymi ludźmi. Temat dowolny, więc daliśmy upust naszej kreatywności. Jedni pytali się o to, po co chodzi się do szkoły, inni woleli dowiedzieć się “czym różni się kamień węgielny od węgla kamiennego?”;) (albo “co Pan sądzi na temat jaszczurek?”).
A po warsztatach, jak na porządnych nastolatków przystało, poszliśmy na pizzę. Debatować nad menu, oczywiście.